Tak się niestety (albo "stety") stało, że w tym roku moje województwo ferie miało jako ostatnie. Zaczęły się nam one 15 lutego. A do szkoły iść mamy 29, z czego przez pierwsze trzy dni mamy w rekolekcje, więc tak jakby ferie przedłużą mi się jeszcze o te kilka dni. W dodatku w marcu mam jeszcze egzaminy próbne, jadę na konkurs, a także w tym roku Wielkanoc wypada w marcu. Cieszę się, że będzie tyle wolnego. Tak się składa, że został mi raptem miesiąc nauki, bo w kwietniu mam już te właściwe egzaminy, a potem to tylko jakieś powtórki, więc luzik.
Ale wracając do moich ferii, jakie były? Przede wszystkim - LENIWE, masakrycznie leniwe. Oprócz "liźnięcia" materiałów do konkursu i napisaniu kilku postów na bloga (które, btw, pojawiały się bonusowo 2 razy w tygodniu, zamiast standardowego cotygodniowego cyklu).
No i oczywiście dużo wychodziłem ze znajomymi, praktycznie codziennie się spotykaliśmy. Staraliśmy się, co spotkanie robić co innego, pójść do innego miejsca. Ale w moim mieście mało jest ciekawych rzeczy, więc wyszło raczej tak średnio. Po za tym nawet nie mogliśmy spotkać się większą grupą, bo nie było dnia, żeby cała paczka była w mieście.
Wstyd się do tego przyznać, ale w tym roku nie przeczytałem ani jednej książki! Na szczęście w piątek znalazłem chwilę czasu i sięgnąłem po "Drakulę", którego pożyczyłem od znajomka. O tym, czy książka mi się podobała napiszę w recenzji, która ukaże się w bliższej lub dalszej przyszłości. ;)
Było kilka większych wypadów: do lasu (tego lasu, o którym pisałem
tutaj), do kilku fajnych knajpek, do paru parków i sklepów bardziej oddalonych ode mnie oraz wypad do Częstochowy, który odbył się w czwartek (25.02). W sumie to był najlepszy moment ferii. Na początku nie byłem zbytnio przekonany do tego pomysłu, ale koniec końców pojechałem i naprawdę nie żałuję. Częstochowa to w brew pozorom naprawdę fajne miasto. Szczególnie piękne są Aleje. Jeśli będziecie w okolicach serdecznie zapraszam Was do odwiedzenia Galerii Jurajskiej, Jasnej Góry oraz do przejścia się Alejami. ;)
|
Mostek nad stawem w Parku Jasnogórskim. |
|
"Most Zakochanych" |
|
Tutaj już zaczął padać śnieg i zrobiło się bardzo zimno ;c
|
|
Cerkiew przy ulicy Mikołaja Kopernika. |
|
Widok na Jasną Górę z końca 3. Alei. |
|
Kościół Ewangelicko-Augsburski przy ul. Mikołaja Kopernika.
|
|
Słynne armaty na murach Jasnej Góry |
|
Aleje. |
|
Jedna z przepięknych kamienic znajdujących się przy Alejach. |
============================================
A Wam jak minęły ferie? Leniwie czy może dużo się działo? ;D
PS: Tak, wiem, że jest ostatnia niedziela miesiąca, ale z racji tego, że chciałem dzisiejszym postem fajnie zamknąć okres moich ferii, ULUBIEŃCY lutego pojawią się za tydzień. ;)
Ojej, mojemu ulubionemu gimbuskowi skończyły się ferie, no trudno! :D Choć z tego co piszesz, zbytnio się w tym semestrze już nie natrudzisz...
OdpowiedzUsuńCzęstochowa fajne miasto, byłem na pielgrzymce przed testami gimnazjalnymi i maturą. A przydałoby się tam poszwendać tak swobodniej!
RED ALERT: Chyba zapomniałeś podlinkować postu o lesie!
MÓJ ZAJEBIASZCZY BLOGASEK (KLIK!)
Zapomniałem... xD
UsuńSpoko, czuwałem! ;]
UsuńW sumie Częstochowę znam tylko Jasną Górę, ale faktycznie chyba kiedyś się tam wybiorę, by zobaczyć trochę więcej, jakby nie było nie mieszkam jakoś daleko :)
OdpowiedzUsuńTeż teraz miałam ferie, ale nie mogę powiedzieć ani, że były leniwe, ani że dużo się działo. Po prostu się uczyłam, w końcu matura coraz bliżej.
Z perspektywy czytelnika
Polecan, fajne miasto! ;)
UsuńJa miałam ferie jako pierwsza i muszę powiedzieć, że tak się rozleniwiłam w czasie tych dwóch tygodni, że to aż niemożliwe! :D
OdpowiedzUsuń+ śliczne zdjęcia!
Pozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/03/miesiac-czytelnika.html
Jeżeli tyle eskapad nazywasz leniwym spędzaniem ferii, to ja nie wiem jak mam nazwać swoje :) Też miałem 15 lutego. Aczkolwiek nadal siedzę w domu, bo zdrowie odmówiło posłuszeństwa. Niestety nie ma już miejsca na lenienie się, bo matura tuż, tuż...
OdpowiedzUsuńhttp://brewilokwencja.blogspot.com
Ja tam zawsze lubiłem mieć ferie na koniec, bo wtedy nie trzeba było za długo czekać do wakacji :D U mnie na studiach ferii niestety nie mamy, jedynie króciutką przerwę międzysemestralna...
OdpowiedzUsuńMoje były leniwe :D
OdpowiedzUsuńOFFICIAL PATTY (klik)
My mieliśmy ferie jako drudzy (Zachodniopomorskie pozdrawia!) Moje były bardzo leniwe, większość czasu spędzałam w domu. Dwa razy tylko pojechałam na basen. Świetne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mój blog :)