PO MOJEMU #10 - Poczekaj, Kiedyś Przyjedziemy!



     No witam! Dzisiaj będzie troszeczkę o naszym kochanym PKP. Napiszę, czy rzeczywiście z pociągami i całą otoczką podróży nimi jest tak źle, jak śmieszkujemy oraz opowiem Wam o moich wrażeniach dotyczących PKP.


Czy w PKP rzeczywiście wieje "komuną"?

     Może kiedyś, jeszcze z kilka, kilkanaście lat temu tak było. Większość pociągów rzeczywiście w kwestii standardów i przyjemności podróży pozostawiała wiele do życzenia. Ale teraz wiele się zmieniło. Rzadko kiedy widuję pociągi, które samym zewnętrznym wyglądem przypominają te smutne lata totalitarnego ustroju. Większość pojazdów to w miarę nowe pociągi, które mają swój standard, a podróż nimi jest naprawdę przyzwoita. Nie można powiedzieć, że PKP się nie zmienia, zmienia się i to widać.


Jak to jest z tymi kolejkami?


     Różnie. Nie mogę powiedzieć, że są przyzwoite, bo bywało, że stałem po dziesięć minut w kolejce do kasy, a nieraz wcale nie było kolejki. Tak naprawdę zależy to od pory dnia, najwięcej ludzi było wieczorem, gdy wracali z pracy i rano, gdy do niej jechali. Ale ogólnie z kolejkami nie jest tak źle, jak sobie wyobrażałem, że może być, przynajmniej u mnie w mieście. 

Czy pociągi się spóźniają?
     
     Nie mogłoby być zbyt pięknie, prawda? Niestety to fakt, pociągi się spóźniają. W moim przypadku nie był to jakiś bardzo długi czas, ale jednak 10-15min, w godzinach obiadowych, gdzie jeździ mało osób, może wywołać lekkie znużenie czekaniem. Jednak z drugiej strony, gdy wracałem z miejsca mojej podróży, to pociąg był przed czasem, jednak tylko dlatego, że w tym mieście zaczynał trasę. Ale porównując to, z czym się spotkałem, do tego, jaki jest stereotyp, to naprawdę nie jest źle. Ale i tak będziemy narzekać, bo przecież bycie Polakiem do czegoś zobowiązuje. :)

Czy pociągi są przepełnione?

     Moim zdaniem, niezależnie od pory dnia, pociągi i tak nie są przepełnione. Nawet wieczorem, gdy ludzie wracali z pracy i tak można było jeszcze spokojnie znaleźć dla siebie miejsce. Słyszałem, że w wakacje jest gorzej, ale to tylko wtedy, bo ludzie jadą na wczasy. Z różnych opowiadań słyszałem, jak to źle było "za komuny", ludzie stali nawet na jednej nodze w pociągach, bo nie było miejsca stojącego, a co dopiero siedzącego. Pojazdy pękały w szwach, bo mało kto miał samochód, po prostu łatwiej było dostać się gdzieś pociągiem, tym bardziej, jeśli cel naszej podróży był po drugiej stronie Polszy
 
*   *   *

     Podsumowując, z PKP nie jest tak źle, jak opisują go stereotypy. Jednak i tak nie są to lata świetności tej instutucji.  Teraz każdy ma samochód (a przynajmniej prawie każdy), więc kolej nie cieszy się już takim powodzeniem. Ale moim zdaniem podróż "ciapongiem" ma w sobie jakiś klimat i wolę ją sto razy bardziej od podróży samochodem ;).

===========================================
     A Wy, jakie macie zdanie o PKP? ;D

Komentarze

  1. Za dużo nie jeżdżę taką komunikacją, ale teraz będą Światowe Dni Młodzieży i będzie to jedyny sposób, bo wszędzie będą korki :/ Zobaczymy :D
    Pozdrawiam :D
    http://books-world-come-in.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie jeżdżę zbytnio pociągami, ale moja siostra jeździ często. Zddarzyło się jej czekać nawet po pół godziny- godzinę. Codziennie jeżdżę do szkoły PKS. Autobusami szkolnymi. Ehhh nie dość, że w zimę czekasz czasem godzinę bo zamarźnie to na dodatek, gdy jeden się zepsuje musimy siedzieć we trójkę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właściwie nigdy nie mam okazji ani potrzeby, żeby jechać pociągiem. :)

    Zapraszam do mnie! Zaobserwuj, jeśli Ci się spodoba! :)
    >> ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM <<



    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem jak często jeździsz pociągami, ja niezbyt często, bo kilka razy do roku. Przede wszystkim trzeba zaznaczyć - tego u Ciebie zabrakło, że są różni przewoźnicy (np. Intercity, Przewozy Regionalne, Koleje Śląskie - ja właśnie tymi jeżdżę, jeśli już gdzieś jadę pociągiem). A to często właśnie od rodzaju przewoźnika zależy czy pociągi są przepełnione albo czy są kolejki (no bo na przykład w pociągach, gdzie są numerowane siedzenia nigdy nie będzie tak, że nie ma gdzie siedzieć, w końcu każdy ma wyznaczone miejsce, zaś IC mają osobne kasy w większości miast, więc do nich też kolejki będą mniejsze).
    Co do spóźniania - sam napisałeś, że pociąg, którym jechałeś zaczynał trasę w tym miejscu, gdzie wsiadałeś, więc nic dziwnego, że był wcześniej, bo musi. Gorzej na trasie. Miałam różne przygody, szybciej nigdy nie przyjechał i choć kilkugodzinne spóźnienie mi się nigdy nie zdarzyło, to ponad godzinę już na pociąg czekałam. Nie mówiąc już o podróżowaniu w czasie strajków kolejarzy, gdzie połowa pociągów została odwołana i trzeba było jechać okrężną drogą.
    Co zaś do przepełnionych pociągów to jeszcze dodam, że jechałam kilka razy tak, że nawet nie było gdzie stanąć, ludzie stali w przejściach, dosłownie jeden na drugim. Nieprzyjemna podróż.
    Myślę, że gdybyś był stałym bywalcem pociągów to wcale nie podchodziłbyś tak entuzjastycznie do jazdy pociągiem, bo okej - raz na jakiś czas jest fajnie, ale na co dzień to naprawdę nic przyjemnego.
    I nie każda przygoda jest miła, kiedyś jechałam wieczorem pociągiem, dobrze, że akurat z koleżanką, bo w przedziale była prawie sama młodzież jadąca do klubu - skończyło się interwencją policji i oczywiście opóźnieniem pociągu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło mi o to, że gdy przyjeżdżał do mnie (do mojego miasta) na stację, to miał opóźnienie w granicach 10-15 minut, a gdy wracałem z innego miasta, z którego zaczynał trasę, to wtedy był przed czasem, bo ją zaczynał.

      U mnie, z tego, co pamiętam, są dwie kasy, jedna dla pociągów, druga dla "PKS-ów", więc raczej nie ma możliwości, żeby Intercity miało osobną kasę.

      Nie napisałem o innych przewoźnikach, bo jechałem tylko jednych, a były to Koleje Łódzkie, więc nie wypowiem się na temat innych.

      Na koniec dodam, że wszystko, co napisałem jest subiektywne, takie jak ja to widzę, jakie wrażenie na mnie wywarło. Ja nie miałem przykrych przygód.

      Dzięki wielkie za wyczerpujący komentarz! ;D

      Usuń
    2. Rozumiem, że są to Twoje odczucie i nie chciałam Cię w żaden sposób krytykować, tylko napisać o tym, jakie są moje odczucia związane z PKP :)
      To z tymi kasami różnie jest, pewnie też zależy od wielkości stacji, wiem, że w Katowicach właśnie jest osobna dla IC, u mnie też, ale pewnie czasem jest wspólne, zależy od zapotrzebowania, bo bez sensu robić osobą kasę, jeśli prawie nikt by tam nie kupował albo gdy przez daną staję nie jeździ IC.
      Ciesz się, że nie miałeś przykrych przygód :D Ja mimo że kilka miałam i tak nie skreślam pociągów, bo niestety czasem jest to mój jedyny środek komunikacji, zresztą i tak wolę pociągi od PKS-ów :)

      Usuń
    3. Może tu rzeczywiście chodzić o wielkość stacji, bo Intercity jeździ, ale kasy osobnej nie ma. :)

      Usuń
    4. To skąd my mamy wiedzieć, że chodziło Ci o Koleje Łódzkie? Co to my, jasnowidze jakieś, czy jak? W notce nie ma o tym info! ;D

      Usuń
    5. Jechałem łódzkimi, ale przecież widzę, czy np. inni przewoźnicy się spóźniają czy nie oraz czy pociąg powiewa PRL, czy nie xD. Więc zaznaczanie, że jechałem tylko łódzkim nic ważnego by nie wniosło. Jaki ty jesteś dokładny, łojezu xD

      Usuń
  5. Jeszcze nigdy nie miałem okazji jechać pociągiem, może dlatego, że do celów mojej podróży lepiej dostać się autobusem XD
    Bardzo fajna notka :)
    Mam nadzieję, że kiedyś się przekonam jak to jest z tym PKP...

    truelifebydamien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja za często nie jeżdzę pociągami, wiec trudno mi się wypowiedzieć na ten temat. O wiele częściej korzystam z autobusów. :)
    Pozdrawiam
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawia mnie jedno - kiedy to PKP miało ten swój okres świetności, skoro za komuny beee i teraz też feee! ;]

    MÓJ NUDNAWY BLOGASEK (KLIK!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No za komuny, bo najwięcej ludzi jeździło XD A to, że jeździli stłoczeni, jak świnie, to co innego...

      Usuń
  8. Strasznie ciekawy pomysł na post. No bo kto wpadł na to, żeby pisać o tak prostej prawdzie, ale trochę uświadamiając fakty i obalając mity.
    Mało jeżdżę pociągami, więc nie mogę wyrazić swojego zdania.
    Trzymaj się i zapraszam oczywiście do siebie :)
    oryyginalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja na szczęście jestem samowystarczalna i jeżdżę samochodem. Ale z PKP na pewno bym skorzystała gdyby była taka konieczność :)
    Obserwuję i zapraszam do siebie
    http://zyciepelnekoloru.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja bardzo lubie pociągi, zresztą tramwaje też a nawet trochę autobusy, ale najbardziej pociągi. Dla mnie to jest bardzo magiczny środek transportu, zwłaszcza takie z przedziałami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Baaaardzo rzadko jeżdżę pociągami. Ostatni raz temu jechałam pociągiem kilka lat temu.
    To się jednak zmieni w wakacje, jadę przez pół Polski z Patka na obóz<3
    zapiskizgredka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Jako osoba jeżdżąca pociągami od trzech lat codziennie nie mogę się zgodzić. Może Intercity ma fajne, nowe pociągi, ale tylko na długie trasy. Na mojej trasie jeździ Regio, które jest tanie, ale zmusza nas do podróżowania tymi samymi pociągami, którymi jeździłam 12 lat temu. Niektórymi to chyba jeszcze mój tata do szkoły jeździł. Poprzedni przewoźnik woził nas pociągami z Dani, budowanymi w latach 80'. Nawet nie zmienili napisów na polskie.
    Może nie spóźniają się tragicznie, ale za to zawsze te nocne są opóźnione. Z kolei popołudniowe i ranne są tak przepełnione, że zwłaszcza jeżdżąc o 6 nauczyłam się spać na stojąco.
    Ogólnie to kocham pociągi, są dla mnie szalenie romantycznie i nie zamieniłabym ich na inna komunikację, ale z pewnymi faktami nie da się walczyć. Osobom starszym, nerwowym i szanującym czas pociągi odradzam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, w jakiej części Polski podróżujesz pociągami, ale u mnie sytuacja nie wygląda tak tragicznie. Przez kilka dobrych lat mieszkałem w bliskim sąsiedztwie torów i stacji kolejowej i prawda, jeszcze kilka lat temu ze standardem pociągów było źle, ale teraz, przynajmniej u mnie, jest całkiem nieźle. A pociągi nie są tak przepełnione, jak mówią stereotypy.

      Pozdrawiam! ;D

      Usuń

Prześlij komentarz