Tytuł: Pan Tadeusz
Reżyseria: Andrzej Wajda
Scenariusz: Jan Nowina Zarzycki, Andrzej Wajda, Piotr Wereśniak.
Obsada: Bogusław Linda, Daniel Olbrychski, Grażyna Szapołowska, Marek Konrat, Michał Żebrowski, Alicja Bachleda-Curuś.
Obsada: Bogusław Linda, Daniel Olbrychski, Grażyna Szapołowska, Marek Konrat, Michał Żebrowski, Alicja Bachleda-Curuś.
Rok produkcji:1999
Kraj produkcji: Polska, Francja.
Czas trwania: 2h 27min.
Gatunek: Dramat kostiumowy.
O treści:
Adaptacja epopei Adama Mickiewicza. 18-letni Tadeusz Soplica (Michał Żebrowski) wraca do rodzinnego majątku. Jego stryj chce go wyswatać z Zosią Horeszkówną (Alicja Bachleda-Curuś), by pogodzić zwaśnione od wielu lat rody.
Moja ocena: 7/10
Na "Pana Tadeusza" poszliśmy do kina całą szkołą. Był to pomysł naszej wspaniałej Pani Dyrektor, by z okazji Tygodnia Języka Ojczystego, oglądnąć sobie nasze narodowe dzieło. Nasza szkoła wynegocjowała symboliczną kwotę 5zł za wstęp na salę kinową, co miało nas zachęcić do tłumnego uczestniczenia w seansie, ale i tak frekwencja była... mierna.
Na początku nie byłem zbyt optymistycznie nastawiony co do oglądania "Pana Tadeusza". Jednak już na początku film mnie pozytywnie zaskoczył. Jest fajny. Akcja jakoś się toczy. Oczywiście są momenty, w których zaczynałem się nudzić.
W porównaniu do ekranizacji różnych innych lektur, "Pan Tadeusz" ma u mnie ogromnego plusa. Składa się na to ciekawie przedstawiona fabuła i dobrzy, doświadczeni aktorzy.
Podobało mi się, że film nie był w pełni zrobiony "pod publiczność". Akcja nie była bardzo widowiskowa, ale taki jest "Pan Tadeusz", nie mnie oceniać.
Jak na te ogarnięte złą sławą "lektury", "Pan Tadeusz" wypadł dobrze, ciekawe czy książka też przypadnie mi do gustu.
Na początku nie byłem zbyt optymistycznie nastawiony co do oglądania "Pana Tadeusza". Jednak już na początku film mnie pozytywnie zaskoczył. Jest fajny. Akcja jakoś się toczy. Oczywiście są momenty, w których zaczynałem się nudzić.
W porównaniu do ekranizacji różnych innych lektur, "Pan Tadeusz" ma u mnie ogromnego plusa. Składa się na to ciekawie przedstawiona fabuła i dobrzy, doświadczeni aktorzy.
Podobało mi się, że film nie był w pełni zrobiony "pod publiczność". Akcja nie była bardzo widowiskowa, ale taki jest "Pan Tadeusz", nie mnie oceniać.
Jak na te ogarnięte złą sławą "lektury", "Pan Tadeusz" wypadł dobrze, ciekawe czy książka też przypadnie mi do gustu.
Tak, moim zdaniem to jedna z lepszych ekranizacji lektur. Ale dzieło i tak warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńPamiętam ten film jeszcze z czasów, gdy miał swoją premierę. Całkiem mi się podobał, jednak wolę książkę. Choć Słowacki jest dla mnie bezapelacyjnym mistrzem, mimo całej sympatii do Mickiewicza! ;) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńwww.majuskula.blogspot.com
Oglądałem Pana Tadeusza! Dość miło wspominam tę lekturę, nie powiem. Chociaż za jakąś najlepszą to bym jej nie uznał :D
OdpowiedzUsuń"Jest fajny. Akcja jakoś się toczy." - wróżę karierę recenzenta światowego formatu xD
OdpowiedzUsuńMÓJ ZAJEBIASZCZY BLOGASEK (KLIK!)
Hej! Nominowałam Cię do TAGU! Szczegóły na blogu ;)
OdpowiedzUsuńCo do Mickiewicza... po tym jak obowiązkowo musieliśmy przerabiać Dziady nie chcę się za bardzo zagłębiać ;-; Jednak kiedyś film obejrzę.
nigdy nie oglądałem tego filmu.
OdpowiedzUsuńmichalzlifestyleandfashion.blogspot.com