PO MOJEMU #1 - Wakacje.

   Witam wszystkich czytających! Ostatnio wpadłem na pewien nietypowy pomysł. Otóż, na tego bloga mam zamiar wprowadzić nową serię (nie znalazłem lepszego słowa) pt. "Po mojemu". Będą to luźne postu na różne tematy. Najczęściej będę wypowiadał się na jakiś temat. Interesujące Was tematy, oczywiście możecie podsyłać w komentarzach. Postaram się, w miarę możliwości, na nie wypowiedzieć.

   Tak, więc zaczynajmy ;) Pierwszy tematem, który wezmę na tapet, będą: wakacje! Zacznijmy może od strony bardziej faktograficznej.

   Wakacje - uwielbiany przez uczniów (i nauczycieli zresztą też, bo nic nie robią,a mają za to pieniądze) okres, którego czas przypada na miesiące lipiec i sierpień. Zaczynają się one wraz z zakończeniem Roku Szkolnego (ostatni piątek czerwca), a kończą wraz z jego rozpoczęciem (1 września). Oficjalną nazwą wakacji jest termin "ferie letnie", który jest używany bardzo rzadko.

   Bardzo dziwną i specyficzną cechą wakacji, którą odczuwam na własnej skórze i pewnie wy też, jest ich długość. Oficjalnie trwają one dwa miesiące, jednak każdy uczeń potwierdzi, że wydaję się, że jest to zdecydowanie krócej,

   Ja, jak zapewne większość z Was, wakacje uwielbiam. Bardzo przemawia do mnie perspektywa całodziennego, błogiego lenistwa. Jednak najbardziej w wakacjach podoba mi się to, że przez cały ich czas sam ustalam sobie zajęcia, ich porę i częstotliwość. Od niczego nie jestem uzależniony, nie muszę się spieszyć, stresować, słowem - wolność.

   Swoje wakacje spędzam najczęściej godzinami na dworze ze znajomymi. Potrafimy być razem przez dobre osiem godzin dziennie, co uważam za naprawdę dobry wynik. Oprócz tego, gram również na komputerze, co również uwielbiam robić. Zwykle czytam też książki, jednak jakoś w te wakacje mnie do nich nie ciągnie zbytnio. Może skończyła mi się wena na czytanie? Kto wie? Faktem jest, że w ciągu "ferii letnich" przeczytałem tylko trzy książki, których recenzje znajdują się, albo dopiero będą znajdować się na blogu, (zależy, kiedy opublikuję post), a mianowicie są to: "Cztery", "Przerwa w pracy" oraz "Król uciekinier". Mam nadzieję, że do końca wakacji uda mi się przeczytać jeszcze kilka książek. Ale niestety może być z tym trudno, bo biblioteka, w mieście, w którym mieszkam, ma obecnie remont i książki jedynie przyjmuje.  Lubię też jeździć na rowerze, szczególnie w upalne dni (których, swoją drogą, mamy ostatnio całkiem sporo). Z racji, że jestem
bardzo ciepłolubny i żeby było mi gorąco musi być grubo ponad trzydzieści stopni, nie przeszkadza mi przy jeździe na rowerze za bardzo obecna pogoda. Chociaż przyznam, że momentami nawet mnie jest gorąco, a to już znak, że lato jest wyjątkowo ciepłe ;). Oprócz tego u mnie praktycznie cały czas, w tle, leci jakaś muzyka. Cóż zrobię, że nie potrafię się z nią rozstać? A co do niej , to słucham każdego jej rodzaju. Nie mam jednego, czy dwóch ulubionych. Najczęściej podobają mi się pojedyncze piosenki. Rzadko zdarzy mi się, że cały repertuar zespołu/wokalisty jest dla mnie godny uwagi. Jeżeli byście chcieli mogę zrobić oddzielny post, w którym napisałbym o kilku ulubionych w tym momencie, piosenkach. Kolejną rzeczą, którą uwielbiam robić w wakacje to leżenie w słońcu. Po prostu uwielbiam to robić, chociaż to może Wam się wydawać dziwne. Najczęściej, gdy jestem na działce (co ostatnio zdarza mi się rzadko, niestety) biorę koc, idę na trawę i czytam. Najczęściej zdejmuję również koszulkę, żeby się nierówno nie opalić xD.



A wy co lubicie robić w "ferie letnie"? ;) Pochwalcie mi się tym w komentarzu ;D Może mnie czymś zaskoczycie xD I oczywiście pochwalcie się, jeśli gdzieś wyjechaliście! A tymczasem trzymajcie się i do następnego ;D

Komentarze