13. Stary człowiek i morze.

Tytuł: Stary człowiek i morze.
Autor: Ernest Hemingway.
Wydawnictwo: MUZA
Data wydania: 2007r.
Liczba stron: 104
Okładka: miękka
Gatunek: literatura współczesna /lektura szkolna/ 











O treści:

   Akcja książki obejmuje cztery dni. Głównym bohaterem książki jest Santiago - stary rybak, łowiący u wybrzeży Kuby. Fabuła utworu opisuje, jak bohater wypływa na połów ryb. Jego zdobyczą okazuje się olbrzymia ryba - Marlin. Po jej złowieniu i przycumowaniu do łodzi, rybak postanawia wrócić z nią do domu. Jednak podczas drogi powrotnej rybę atakują rekiny. Santiago próbuje z nimi walczyć. Zabija je, jednak z ryby nic nie zostało. Po powrocie zostaje obdarzony szacunkiem. Udało mu się udowaodnić, że pomimo swojego wieku nie jest bezużyteczny.


Moja ocena: 3/10
   Można by pomyśleć, że książka jest krótka. Gó*** prawda! Książka jest baaardzo długa! No, bo przecież ile można opisywać połów ryby. Wszystko opisane jest strasznie "rozlaźle" i szczegółowo. Śmiało można powiedzieć, że 30% tej książki to wspomnienia i przemyślenia, jakiegoś starego rybaka , któremu zachciało się łowić wielką rybę. Słowem - przerost formy nad treścią. Po za tym książka napisana jest strasznie archaicznym językiem, co jeszcze bardziej potęguje odczucie, jaka ona jest okropna.

   Książka dostała 3 tylko i wyłącznie z powodu tego, że niesie jakieś wartości, takie jak odwaga, honor, pokora. Tylko dlatego.
   Książka moim zdaniem jest totalną klapą. Nic mi się tutaj nie podoba. No może tylko ten Santiago jest w jakiś 40% znośny. Reszta - dno.
   Książki absolutnie nie polecam, chyba że za jakieś 20 lat. No, ale niestety jest to lektura.



Do następnego! ;)

Komentarze

  1. Mi też ta lektura nie przypadła do gustu :/
    Dlatego ostatnio podarowałem sobie czytanie lektur, a lecę na opracowaniach i streszczeniach :D Choć u mnie w technikum ciężko na tym bytować, ale jakoś trzeba...

    mlwdragon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak jest ochota to i sposób się znajdzie xD Ja ogólnie czytam lektury, ale Krzyżaków nie przeczytam za Chiny Ludowe.

      Usuń

Prześlij komentarz